- Odprowadzę cię - powiedział Harry wychodząc z samochodu. Westchnęłam cicho i zrobiłam to samo. Oczywiście musiałam się potknąć, ale ku mojemu zaskoczeniu nie zaliczyłam nieprzyjemnego spotkania z chodnikiem tylko poczułam, jak czyjeś ramiona oplatają moją talię tym samym zapobiegając mojemu upadkowi.
- Uważaj ślicznotko - powiedział z uśmiechem.
Odgarnęłam włosy, uśmiechnęłam się i cicho podziękowałam.
- Powinniśmy się poznać. Jestem Harry - wystawił w moją stronę rękę.
- Anastasia, ale błagam..mów mi Ana - uścisnęłam lekko jego dłoń.
- Pięknie wyglądasz dziś wieczorem - powiedział przybliżając się do mnie przez co musiałam oprzeć się plecami o auto.
Przygryzłam nerwowo wargę unikając jego wzroku.
- Spójrz na mnie - powiedział cicho chwytając mnie za podbródek zmuszając mnie tym samym żebym na niego spojrzała.
Jego oczy były ciemne. O wiele ciemniejsze niż w szkole. Uh...Przecież to nie możliwe. Na pewno mi się tylko wydaje.
- Stresujesz się? - spytał patrząc mi w oczy.
- Czym? - odpowiedziałam pytaniem.
Mój głos lekko drżał, a oddech był przyśpieszony.
- Jutrzejszym konkursem - odpowiedział.
- Trochę - powiedziałam.
- Będę cię obserwować - szepnął mi do ucha przez co moje ciało przeszły dreszcze.
Kiwnęłam lekko głową, ale czułam, że zaraz chyba zemdleje. Jego głos, jego zapach, jego wygląd...On.
- Jesteś teraz moja kochanie - powiedział odsuwając się ode mnie.
Że co?! Co to znaczy? On oszalał czy co?
- Masz dziewczynę - wyszeptałam.
Nadal było mi słabo mimo, że się już odsunął. Harry uśmiechnął się tajemniczo i wsiadł do auta. Policzyłam do 10 na uspokojenie i ruszyłam w stronę mojego domu. "Jesteś teraz moja kochanie" Co to kurwa znaczy?!
***
Obudziłam się około 8.00. Nadal nie mogłam uwierzyć, że Harry. Tak. Ten Harry odwiózł mnie do domu. Nadal nie rozgryzłam jego wczorajszych słów, ale mimo to uśmiechnęłam się lekko sama do siebie. Ana ogarnij się! On ma dziewczynę kretynko! Tak mózgu. Jak zwykle wszystko psujesz. Westchnęłam cicho i wyszłam z ciepłego łóżka. Ruszyłam do łazienki myśląc o dzisiejszym konkursie. Do tej pory byłam pewna, że potrafię śpiewać, ale teraz kiedy mam zaśpiewać przed wszystkimi to trochę mnie przytłacza. Boje się kompromitacji przecież zawsze byłam szarą myszką. Wzięłam szybki prysznic i ubrałam się w ciuchy przygotowane na dzisiejszy dzień. Ułożyłam włosy, które opadały luźnymi falami na moje ramiona. Spojrzałam ostatni raz w lustro i zbiegłam na dół.
- Cześć mamo! - powiedziałam pogodnie, gdy zauważyłam moją rodzicielkę w kuchni.
- Hej. Chcesz płatki? - zapytała z uśmiechem.
- Zawsze - odpowiedziałam siadając przy stole.
- To co? Dzisiaj twój wielki dzień - powiedziała stawiając przede mną miskę z mlekiem i płatkami.
- Teoretycznie - westchnęłam mieszając łyżką w misce.
- Ej. Głowa do góry - odpowiedziała siadając naprzeciwko mnie.
- Staram się, ale... Co będzie jeśli nie dam rady zaśpiewać? - spytałam.
- Nie myśl o tym. Jesteś wspaniała - odpowiedziała moja mama.
Uśmiechnęłam się lekko i zaczęłam jeść moje płatki.
- Okey ja lecę - oznajmiłam, gdy zjadłam już śniadanie.
Pobiegłam na górę i wzięłam moją torbę z książkami. Pożegnałam się z mamą i wyszłam do szkoły. Włożyłam słuchawki i puściłam muzykę, która zawsze pomagała mi w trudnych chwilach. Zawsze marzyłam, żeby zrobić coś wielkiego. Żeby stać się historią i pomagać innym w problemach po prostu przez muzykę. Dzisiaj na konkursie zaśpiewam piosenkę mojego autorstwa, która w niewielkiej części opowiada o moim życiu. O tym co minęło. O moich ciemnych chwilach w życiu. Po 20 minutach byłam już w szkole. Teraz tylko przebrnąć przez matematykę, angielski, historię, niemiecki, biologie i chemie. Westchnęłam i ruszyłam pod klasę. Pogadałam chwilę z Allie, Kate i Re po czym przyszła moja pani od matmy i musiałam iść na lekcje. Przez cały dzień siedziałam na lekcjach zamyślona. Liczył się tylko konkurs. Moja szansa. Kiedy wreszcie usłyszałam dzwonek, który kończył moją ostatnią lekcję przed konkursem szybko wybiegłam z klasy i udałam się do sali gimnastycznej gdzie miał odbyć się konkurs. Rozejrzałam się po sali i ujrzałam Harrego. Spuściłam wzrok i ruszyłam przed siebie.
- Anastasia! Chodź tutaj kochaniutka! - zawołała mnie moja wychowawczyni.
- Tak? - spytałam podchodząc do niej.
- Chodź ze mną - odpowiedziała.
Poszłam z nią za kulisy.
- Wchodzisz po tym, jak cię wywołają - oznajmiła i zostawiła mnie samą.
Nerwy zaczęły dawać o sobie znać. Wzięłam głęboki oddech i przymknęłam oczy. Nagle usłyszałam, że konkurs się zaczyna. Siedziałam cierpliwie za kulisami czekając aż mnie wywołają.
- A teraz przed państwem kolejny uczestnik. Harry Styles, który zaśpiewa piosenkę "Counting Star"! - zapowiedział jakiś facet, który prowadził konkurs.
- Życz mi powodzenia - powiedział Styles kiedy przechodził obok mnie.
Po chwili był już na scenie. Rozbrzmiała muzyka i zaczął śpiewać.
"Ostatnio, ostatnio niewiele sypiam
Śnię o tym, kim moglibyśmy być
Ale kochanie, modliłem, modliłem się mocno
Postanowiłem, że koniec z liczeniem dolarów
Będziemy liczyć gwiazdy
Tak, będziemy liczyć gwiazdy
Życie jest
jak rozkołysana winorośl
Więc rozkołysz moje serce
Na mojej twarzy błyskają sygnały
Szukaj a na pewno je znajdziesz
Stary, ale jeszcze nie tak stary
Młody, ale nie tak zuchwały
I nie sadzę, że świat jest sprzedany
Po prostu robię to co nam kazano
Czuję się tak dobrze
Postępując źle
I czuję się tak źle
Postępując dobrze
Nie mógłbym skłamać, nie mógłbym skłamać, nie mógłbym skłamać
Wszystko co mnie zabija, sprawia, że czuję że żyję
Ostatnio, ostatnio niewiele sypiam
Śnię o tym, kim moglibyśmy być
Postanowiłem, że koniec z liczeniem dolarów
Będziemy liczyć gwiazdy..."Jego głos był wspaniały. Lekko zachrypnięty, delikatny, ale też silny. Czy ja też jestem na tyle dobra, żeby się z nim mierzyć? Czy mój głos mu dorówna? Zaczęły mnie męczyć wątpliwości. Chciałam zrezygnować. Co ja mogę zdziałać wśród tylu osób, które śpiewają lepiej ode mnie? Słyszałam, jak uczniowie zebrani na sali biją brawo i gwiżdżą. Harry zszedł ze sceny z szerokim uśmiechem. W sumie nie ma się co dziwić. Jest gwiazdą. Spojrzał na mnie i puścił mi oczko na co wywróciłam oczami.
- Kolejna uczestniczka to Anastasia Jones, która zaśpiewa własną piosenkę pod tytułem "Warrior"! - oznajmił prowadzący.
Wzięłam głęboki oddech, rzuciłam przelotne spojrzenie Harremu i weszłam na scenę.
- O! Jones! Wątpię, że coś potrafisz! Ustąp sceny ludziom z talentem! - usłyszałam krzyk jakiegoś chłopaka.
Fakt. Nie jestem zbyt lubiana w szkole. Ustawiłam mikrofon i niepewnie usiadłam przy fortepianie. Zaczęłam grać i nagle wszystkie moje wątpliwości znikły. Liczyła się tylko muzyka. W końcu zaczęłam śpiewać. Włożyłam w to całe moje serce i dusze jakby to była ostatnia piosenka, którą zaśpiewam w życiu.
Muszę to z siebie wyrzucić, by pozwolić temu odejść
Muszę przywrócić w sobie to światło, które ukradłeś
Jesteś kryminalistą
Kradniesz jakbyś był profesjonalistą
Cały ból i prawdę
Noszę jak bliznę po bitwie
Taka zawstydzona, taka zmieszana, byłam załamana i zdruzgotana
Teraz jestem wojowniczką
Teraz mam grubszą skórę
Jestem wojowniczką
Jestem silniejsza, niż kiedykolwiek byłam
A moja zbroja jest ze stali, nie przebijesz się
Jestem wojowniczką
I już nigdy więcej nie będziesz mógł mnie zranić
Powstałam z prochu, płonę jak ogień
Możesz zatrzymać swoje przeprosiny, jesteś niczym prócz kłamcą
Mam wstyd, mam blizny
Których nigdy nie pokażę
Jestem ocalona
Na więcej sposobów niż myślisz
Bo cały ból i prawdę
Noszę jak bliznę po bitwie
Taka zawstydzona, taka zmieszana
Nie jestem załamana albo posiniaczona
Bo teraz jestem wojowniczką..."
"To historia, której nigdy nie opowiedziałam
Muszę przywrócić w sobie to światło, które ukradłeś
Jesteś kryminalistą
Kradniesz jakbyś był profesjonalistą
Cały ból i prawdę
Noszę jak bliznę po bitwie
Taka zawstydzona, taka zmieszana, byłam załamana i zdruzgotana
Teraz jestem wojowniczką
Teraz mam grubszą skórę
Jestem wojowniczką
Jestem silniejsza, niż kiedykolwiek byłam
A moja zbroja jest ze stali, nie przebijesz się
Jestem wojowniczką
I już nigdy więcej nie będziesz mógł mnie zranić
Powstałam z prochu, płonę jak ogień
Możesz zatrzymać swoje przeprosiny, jesteś niczym prócz kłamcą
Mam wstyd, mam blizny
Których nigdy nie pokażę
Jestem ocalona
Na więcej sposobów niż myślisz
Bo cały ból i prawdę
Noszę jak bliznę po bitwie
Taka zawstydzona, taka zmieszana
Nie jestem załamana albo posiniaczona
Bo teraz jestem wojowniczką..."
Kiedy skończyłam nastała zupełna cisza. Na widowni zobaczyłam kilka dziewczyn ze łzami w oczach. Może wiedzą jakie emocje chciałam przekazać? Wstałam od fortepianu i ruszyłam za kulisy. Wątpię, że przejdę dalej.
- To już wszyscy uczestnicy. Teraz sędziowie muszą naradzić się kto przejdzie dalej. - oznajmił prowadzący.
Siedziałam zrezygnowana za kulisami. To się nie uda. Po co w ogóle startowałam w tym konkursie?
- Byłaś wspaniała - usłyszałam za plecami znajomy głos.
- Ty byłeś sto razy lepszy - odpowiedziałam odwracając się twarzą do Harrego.
- Ty przekazałaś emocje - powiedział podchodząc do mnie bliżej.
- Sądzisz, że to jest ważne dla tych ludzi? Nie ważny jest tekst. Nie ważna jest historia i emocje. Ważna jest chwytająca melodyjka i niezbyt dołujący tekst - odpowiedziałam przeczesując włosy ręką.
- Nie wszyscy tak uważają. W muzyce ważne są emocje, które umiesz przekazać - powiedział chwytając moją dłoń.
Spojrzałam mu w oczy i lekko się uśmiechnęłam.
- Sędziowie mają już decyzję. Prosimy wszystkich uczestników na scenę - powiedział prowadzący.
- Musimy iść - oznajmiłam cicho wyrywając dłoń z uścisku Harrego.
Ruszyłam na scenę, a za mną Harry i jeszcze kilka osób.
- Jako sędziowie mogliśmy wybrać tylko dwie osoby, które przejdą dalej. Pierwsza z nich to...Harry Styles - oznajmiła jakaś pani z jury.
Harry ukłonił się lekko i stanął z boku.
- A drugą osobą jest...Anastasia Jones - powiedziała.
Otworzyłam szeroko oczy. Ja? To niemożliwe. Stanęłam obok Harrego nadal nie mogąc uwierzyć w to co się dzieje.
- Udało nam się - szepnął do mnie Styles uśmiechając się lekko.
------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Na początek chciałabym was przeprosić, że musieliście tyle czekać na rozdział, ale przed świętami w szkole miałam urwanie głowy i każdą wolną chwile spędzałam na naukę. Mam nadzieje, że kolejny rozdział zajmie mi mniej czasu i dodam go szybciej.
Jeśli chcecie usłyszeć piosenki, z których brałam tekst to macie tutaj:
To śpiewał Harry: http://youtu.be/hT_nvWreIhg
To śpiewała Ana: http://youtu.be/iY43prr2_Ys
Miłego czytania Marry xx
- Ty przekazałaś emocje - powiedział podchodząc do mnie bliżej.
- Sądzisz, że to jest ważne dla tych ludzi? Nie ważny jest tekst. Nie ważna jest historia i emocje. Ważna jest chwytająca melodyjka i niezbyt dołujący tekst - odpowiedziałam przeczesując włosy ręką.
- Nie wszyscy tak uważają. W muzyce ważne są emocje, które umiesz przekazać - powiedział chwytając moją dłoń.
Spojrzałam mu w oczy i lekko się uśmiechnęłam.
- Sędziowie mają już decyzję. Prosimy wszystkich uczestników na scenę - powiedział prowadzący.
- Musimy iść - oznajmiłam cicho wyrywając dłoń z uścisku Harrego.
Ruszyłam na scenę, a za mną Harry i jeszcze kilka osób.
- Jako sędziowie mogliśmy wybrać tylko dwie osoby, które przejdą dalej. Pierwsza z nich to...Harry Styles - oznajmiła jakaś pani z jury.
Harry ukłonił się lekko i stanął z boku.
- A drugą osobą jest...Anastasia Jones - powiedziała.
Otworzyłam szeroko oczy. Ja? To niemożliwe. Stanęłam obok Harrego nadal nie mogąc uwierzyć w to co się dzieje.
- Udało nam się - szepnął do mnie Styles uśmiechając się lekko.
------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Na początek chciałabym was przeprosić, że musieliście tyle czekać na rozdział, ale przed świętami w szkole miałam urwanie głowy i każdą wolną chwile spędzałam na naukę. Mam nadzieje, że kolejny rozdział zajmie mi mniej czasu i dodam go szybciej.
Jeśli chcecie usłyszeć piosenki, z których brałam tekst to macie tutaj:
To śpiewał Harry: http://youtu.be/hT_nvWreIhg
To śpiewała Ana: http://youtu.be/iY43prr2_Ys
Miłego czytania Marry xx